W centrum Babilonu
Marcin Świetlicki: - Trzeba się trzymać jakiejś konstrukcji, jakiegoś szkieletu. Pomyślałem, że 44 wiersze to ani za dużo, ani za mało, a w dodatku coś to znaczy, choć nie wiadomo właściwie co. Poza tym urodziłem się w tym samym dniu i miesiącu co Adam Mickiewicz, więc czuję się uprawniony do mrugnięcia w jego stronę. No i w dodatku ten tomik powstawał, kiedy miałem mniej więcej 44 lata.
Liczba dwanaście, która jest tytułem pańskiej niedawno wydanej powieści, też ma szczególne znaczenie?To okrągła i doskonała liczba: dwunastu apostołów, dwanaście miesięcy. Ponadto podoba mi się cyfra osiem, sam nie wiem dlaczego, ale podobno dla urodzonych pod znakiem Koziorożca jest ona szczęśliwa. Przywiązany jestem do dwudziestki szóstki, bo jak się w kimś zakocham, to okazuje się, że mieszka najczęściej pod tym numerem. Na dodatek dwa plus sześć to osiem. Teraz piszę powieść zatytułowaną "Trzynaście" i podzielona jest ona na tyleż rozdziałów. Liczę się z cyframi. Z czymś się trzeba liczyć.
Liczy się pan też z opiniami na swój temat. W wielu wierszach z "Muzyki środka" zmaga się pan z nimi. Po co na to tracić energię?...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta