Młodzi wolą Almodóvara
Niedzielne przedpołudnie w Madrycie. Neogotycki kościół przy placu Santa Cruz na mszy świętej świeci pustkami: kilkanaście starszych osób siedzących w ławkach, dwie rodziny z małymi dziećmi i rzucający się w oczy brak ludzi młodych. Starszy ksiądz pospiesznie recytuje mszę, odczytuje z kartki krótką homilię. Choć chór zdobią wielkie organy, niedzielna msza jest odprawiana w przejmującej ciszy; brak jakichkolwiek śpiewów jeszcze bardziej pogłębia poczucie bezradności i pustki. Znajomi Hiszpanie zapytani, czy to typowe, potakują, dodając, że bywa gorzej.
To symboliczny obraz sytuacji, w jakiej znalazł się hiszpański Kościół, który jeszcze 30 lat temu był w Europie Zachodniej ostoją tradycyjnego katolicyzmu opartego na masowej religijności oraz tradycyjnie pojmowanej i praktykowanej wierze. Dziś Hiszpania na mapie zdechrystianizowanej Europy walczy o palmę pierwszeństwa i bynajmniej nie chodzi tylko o puste kościoły i zrezygnowanych duchownych. Madryt chwali się prawem homoseksualistów do zawierania małżeństw i adopcji dzieci, aborcją na żądanie oraz najbardziej liberalną ustawą zezwalającą na zapłodnienia in vitro niemal każdemu, kto chce skorzystać.
Religia jako folklor...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta