Gwiazda rozpaczy
" Volver" znaczy po hiszpańsku powracać. Zanim Pedro Almodóvar użył tego słowa w tytule swego najnowszego filmu, Chavela Vargas, która śpiewała w obrazach zafascynowanego nią hiszpańskiego reżysera, przed 13 laty nagrała płytę z tytułowym utworem " Volver, volver".
W jej przypadku " Volver" to osobiste wyznanie. Na początku lat 90. powróciła do życia i na scenę. Wyszła z trwającego prawie 15 lat alkoholicznego transu.
- Uciekłam z piekła, a dokonałam tego, śpiewając - mówi w charakterystycznym dla niej nonszalancko-zawadiackim stylu. Co jeszcze bardziej zadziwiające, cud stał się, kiedy Chavela przekroczyła siedemdziesiątkę. Wiek, w którym mało komu udało się od nowa zacząć karierę. A wśród śpiewających kobiet - absolutny wyjątek.
Odbiła się od dna dzięki pomocy przyjaciół. Namówiona przez właścicielkę ekscentrycznego kabaretu El Habito w Mexico City zaczęła występować w piątkowe wieczory. Stamtąd w 1990 roku trafiła na ekran - reżyser Werner Herzog powierzył jej rolę w kręconym w Patagonii "Krzyku kamieni". Rok później odkrył ją Pedro...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta