U tureckich chrześcijan w Efezie
Wzgórze w Efezie, niewielki ołtarz przed miniaturową kaplicą Matki Boskiej. Pięciuset wiernych, reprezentujących niewielką społeczność katolicką w Turcji - zaledwie 40 tysięcy osób - czekało od szóstej rano. Obok nich przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich.
Od Benedykta XVI, który przybył tu w południe usłyszeli słowa, na które czekali: że cieszą się uznaniem całego Kościoła. I przypomnienie księdza Andrei Santoro z Trapezuntu, który zginął od kuli islamskiego fanatyka po publikacji karykatur Mahometa w prasie europejskiej. - Przyjechałam tutaj, bo papież jest wielką osobowością - mówi Gerda Rose, emerytowana urzędniczka banku z Berlina. Niedawno osiedliła się w okolicach Antalyi na południowym wybrzeżu Turcji. Bierze tam aktywny udział w życiu społeczności ewangelickiej. Jak twierdzi, w Turcji nie ma uprzedzeń wobec chrześcijan. Co więcej - chrześcijanie są coraz bardziej aktywni.
Kafejka jako kościółNajlepszym przykładem może być działalność w Antalyi 65-letniego ojca Rainera Kortena, który trzy lata temu przekształcił kafejkę internetową w kościelną salę, służącą za miejsce spotkań grupy katolików. Początkowo patrzono na niego krzywo, alejego sąsiad - właściciel kwiaciarni - przysyła mu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta