Tłumy podziwiały szopki
Żeby zobaczyć ruchomą szopkę u kapucynów na Miodowej, wczoraj trzeba było czekać nawet godzinę. - Ale było warto. To jedna z najpiękniejszych szopek. Co roku ją podziwiam - mówiła Maria Lewandowska. W św. Annie tłumów nie było, ale ta szopka budzi najwięcej kontrowersji. Święta Rodzina stoi przed zamkniętą bramą strzeżonego osiedla, obok tablice: obcym wstęp wzbroniony. - To rzeczywistość. Tak mieszkamy i nie chcemy wpuszczać obcych - mówiła Genowefa Szypulska. Państwo Kowalscy przyjechali z Bemowa. - Mieszkamy na takim osiedlu, ale to nic złego. Tyle jest złodziejstwa i bandytyzmu, że musimy się bronić - mówią. A 72-letnia Jadwiga Krystanek komentowała: - Gdyby Jezus dziś miał przyjść na świat, to jego rodzice znaleźliby miejsce w schronisku dla bezdomnych.
blik