Koniec kariery Józefa Oleksego
Józefowi Oleksemu nie pomogły publiczne wyjaśnienia i przeprosiny wszystkich, których wymienił w rozmowie z Aleksandrem Gudzowatym.
Wzburzony Aleksander Kwaśniewski wyraził się o byłym przyjacielu per "ostateczny kretyn i zdrajca". A kierownictwo SLD uznało, że oczerniając partyjnych kolegów, Oleksy sam postawił się poza Sojuszem. Złość na byłego premiera była tak wielka, że liderzy nie pozwolili mu nawet zrobić konferencji prasowej w siedzibie partii. Były premier tłumaczył się ze swoich niefrasobliwych wypowiedzi w redakcji "Trybuny".
Skąd ta cała burza? Józef Oleksy, jak ustalił "Dziennik", spotkał się z Gudzowatym i Janem Bisztygą we wrześniu ubiegłego roku przy obiedzie zakrapianym winem. Był wyjątkowo rozmowny. Twierdził, że politycy lewicy robili przekręty. O Kwaśniewskim mówił, że były prezydent zakupił nieruchomości, na które nie ma pokrycia w gotówce i choćby "nie wiadomo jak się naharował, to nie uzbiera tyle, ile potrzebuje". O synu Leszka Millera powiedział, że szuka dla siebie domu kosztującego do miliona dolarów. O Krzysztofie Janiku - że po cichu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta