Jestem ciekawy, dokąd jeszcze kino mnie rzuci
Gabriel Byrne: Po prostu w pewnym momencie pomyślałem, że lepiej spędzać wieczory w teatrze niż w pubie. A tak naprawdę to długo szukałem swojej drogi. Najpierw - jako ministrant i uczeń katolickiej szkoły - omal nie zostałem księdzem, potem pracowałem jako hydraulik, barman, próbowałem też zostać dziennikarzem.
Nie wyszło?W swojej naiwności przypuszczałem, że jak nauczę się stenografii i pisania na maszynie, to od razu stanę się zawodowcem. Okazało się, że to nie wystarcza, więc postanowiłem zainwestować w swoją wiedzę i zapisałem się na uniwersytet dubliński, na Wydział Archeologii. Po dyplomie dalej szukałem swojego miejsca wżyciu. Tym razem zresztą naprawdę dalej, bo pojechałem do Hiszpanii. To były takie mrzonki - przez chwilę chciałem poczuć się jak Hemingway. Zarabiałem na życie lekcjami angielskiego. Pokochałem tamten słoneczny kraj, ale, mam wrażenie, on nie pokochał za bardzo mnie. Jakoś nie poczułem się tam u siebie, więc wróciłem do Irlandii i zostałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta