Sprowadzanie uczucia bliskości do seksu to jakieś nieporozumienie. Ale coś takiego jest typowe dla ideologii liberalnej, która przekonuje, że to, co nie jest zakazane przez prawo, jest dozwolone. Liberalizm zakłada też, że jak się mówi o miłości, to musi być też mowa o homoseksualizmie. Wstępując do Unii, wiedzieliśmy, że będzie się pojawiać wiele spraw budzących nasz sprzeciw. Wystarczy powiedzieć o wspieraniu przez UE kontroli urodzeń w krajach Trzeciego Świata, m.in. przez promowanie aborcji. Nie możemy tego zatrzymać, ale możemy wyrażać nasz sprzeciw i to staramy się robić.not. lor
03 lipca 2007 | Świat
Wydanie: 4200
Spis treści