Mój kontrakt ze spółką kończy się ostatniego dnia listopada. Nie wiem, czy wystartuję w wyborach nowego prezesa, nie znam też ewentualnych rywali. Wybory odbędą się niedługo przed rozstrzygnięciem przetargów telewizyjnych i sponsorskich, ale to nie zaszkodzi interesom ligi. To nie jest PZPN, tu nie będzie wyborczej kampanii obietnic składanych delegatom. Przetargi zostaną tak przeprowadzone, żeby uciszyć tych, którzy mówią, że Rusko to człowiek Polsatu i tej stacji będzie sprzyjał. Nowe rozdanie praw medialnych nastąpi na przełomie listopada i grudnia, dopiero potem będzie przetarg w sprawie sponsora tytularnego. Tak podpowiada logika biznesu: kandydaci do sponsorowania ligi zgłaszając się, powinni wiedzieć, kto ją będzie pokazywał. ?
26 lipca 2007 | Warszawa
Wydanie: 4269
Spis treści