Liberalni entuzjaści brukselskiego gorsetu
Liberalni entuzjaści brukselskiego gorsetu
Jestem liberałem. Niektórzy nawet uważają, że zgniłym liberałem. Profesor Wojciech Sadurski także jest liberałem, zadeklarowanym, autorem książki "Liberałów nikt nie kocha". Swoją przynależność do obozu liberałów podkreśla zawsze. Powinniśmy więc wyznawać wspólną hierarchię wartości i zgadzać się ze sobą w ocenie fundamentalnych przemian w Europie.
Entuzjazm Sadurskiego
Tymczasem niemal wszystko, co profesor Sadurski pisze w "Rzeczpospolitej" na temat Unii Europejskiej, idei, a przede wszystkim realnych rozwiązań, budzi mój niemal odruchowy sprzeciw ("Nie bójmy się Karty praw podstawowych", 23 lipca 2007). Mówiąc kolokwialnie, szlag mnie trafia. Sztandarowy liberał, okazujący entuzjazm budowaniu biurokratycznego molocha, dążącego do regulacji szczegółowymi przepisami wszelkich objawów życia i aktywności ludzkiej na całym kontynencie, od rozmiarów deski klozetowej po unifikację myślenia, to groteska. Większą sprzeczność intelektualną trudno by było znaleźć.
Ten liberalny entuzjazm Sadurskiego wobec paneuropejskiej praktyki jest, niestety, wręcz modelowy dla wszystkich w Polsce i dla większości tych, którzy w Europie przywłaszczyli sobie etykietkę liberałów. Wstyd mi trochę przypominać tym wszystkim profesorom i ekscelencjom, że liberalizm z tradycji, z wyznawanej przez jego ojców...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta