Bawię się melodramatem
Bawię się melodramatem
: Dramat kostiumowy z epoki wiktoriańskiej. Skąd taki pomysł u twórcy współczesnych, delikatnych filmów o miłości, inności, śmierci, niespełnieniach i mijaniu się ludzi?
Francois Ozon: Przed kilkoma laty, jeszcze przed nakręceniem "Basenu", wpadła mi w ręce powieść zmarłej w 1975 roku Brytyjki Elizabeth Taylor. Pomyślałem, że mógłbym się zabawić melodramatem, zrobić film w stylu obrazów Vincente Minellego z lat 40. Jednak na taki eksperyment ta historia okazała się zbyt perwersyjna. Ale zafascynowała mnie bohaterka książki, dla której inspiracją była Marie Corelli,
angielska pisarka.
Dzisiaj nikt już o niej nie pamięta.
Nikomu też nie wmawiam, że zrobiłem film o wielkiej artystce. W swoim czasie Corelli była...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta