Ostatnia próba odbicia PZU z rąk Eureko
Ustępujący rząd postanowił na odchodne wyczyścić sprawę PZU. Minister skarbu ogłosił odstąpienie od umowy prywatyzacyjnej największego ubezpieczyciela
- To, co robi MSP, przypomina machanie wyszczerbioną szabelką. Przeciwnika nie odstraszymy, można go co najwyżej rozdrażnić – mówi „Rz” Grażyna Magdziak, ekspert Business Centre Club ds. przekształceń własnościowych.
Z kolei Andrzej Chronowski, były minister Skarbu Państwa, który przed laty wniósł do sądu o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej PZU, powiedział nam, komentując decyzję ministerstwa: – Lepiej późno niż wcale.
Politycy tworzącej właśnie rząd Platformy Obywatelskiej są natomiast zdziwieni, dlaczego przez dwa lata resort skarbu nie wystąpił do polskiego sądu o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej, skoro takie zalecenie wyraźnie otrzymał od komisji śledczej ds. PZU Sejmu poprzedniej kadencji.
Naruszona umowa
W piątkowym komunikacie resort skarbu podał, że dzień wcześniej MSP „odstąpiło od umowy sprzedaży akcji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA z dnia 5 listopada 1999. Powodem jest naruszenie umowy przez Eureko BV, poprzez łamanie klauzuli dotyczącej właściwości sądu polskiego co do sporów wynikłych z umowy, w postaci wszczęcia i kontynuowania sporu arbitrażowego”. MSP nie wyklucza też wytoczenia procesu o stwierdzenie nieważności tej umowy.
Holenderski inwestor, posiadający obecnie 33 procent akcji PZU, wniósł przed pięciu laty pozew przeciwko Polsce do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego. Przed dwoma laty arbitrzy uznali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta