Cmentarz na jedno popołudnie
Magdalena Rittenhouse z Filadelfii Wystawne kolacje, bale i seksowne kalendarze – tak cmentarze w USA zabiegają o nowych klientów. Żywych i martwych
Park, w którym można się na chwilę oderwać od codziennego zgiełku miasta. Ogród rzeźb. Unikatowe miejsce, które pozwala obcować z przeszłością. Tajemnica. Piękno. Nieodkryta historia. „Zapraszamy do udziału w wycieczce z przewodnikiem lub w jednym z wielu programów edukacyjnych”. Można też przyjść na piknik. To wszystko oferuje cmentarz Laurel Hill.Założony w 1835 roku w Filadelfii przez kwakra i zasłużonego bibliotekarza Johna J. Smitha Laurel Hill jest jedną z najstarszych i najpiękniejszych amerykańskich nekropolii. Ale podobnie jak inne cmentarze – zarówno stare, jak i nowsze – jest w finansowych tarapatach. Zajmujący obecnie 30 hektarów Laurel Hill jest niemal pełny – pochowanych jest tu ponad 100 tys. osób. – Zaledwie jedna setna powierzchni może być jeszcze przeznaczona na nowe groby – mówi „Rz” dyrektor rady cmentarza Ross L. Mitchell. To zaś oznacza, że w kasie brak pieniędzy. Potrzeby starej jak na amerykańskie standardy nekropolii są tymczasem ogromne. – Po 170 latach ludzie tracą pamięć – zauważa Ross. Wieloma wiekowymi grobami nikt się już nie zajmuje. W takich przypadkach ewentualne remonty mogą być finansowane niemal wyłącznie z darowizn. Głównie dzięki nim zarząd Laurel Hill ma w tej chwili do dyspozycji 17 mln dolarów. – Ale to kropla w morzu potrzeb – mówi Mitchell, tym bardziej że znakomita większość tych środków – 15 mln – przeznaczona...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta