Czy Tuskowi się uda?
Jeśli młodzi wyborcy, którzy dali władzę Tuskowi, rozczarują się, bo stwierdzą, że zamiast drugiej Irlandii znowu są tylko rozliczenia, po prostu zostaną w domu. Otworzy to drogę do powrotu do władzy, i to jeszcze silniejszej, Kaczyńskim
Po fakcie nietrudno wskazać, gdzie tkwił podstawowy błąd kampanii PiS: była całkowicie zwrócona do tej części elektoratu, która dotąd rozstrzygała o wyniku każdych kolejnych wyborów. Do ludzi, którzy czuli się w swoim państwie źle, którzy uważali się za pominiętych, skrzywdzonych i odrzuconych. Kluczem do ich serc, który w wyborach poprzednich udało się znaleźć PiS, było odwoływanie się do poczucia straty.
W wypadku jednych był to bardziej żal za odebraną im przy Okrągłym Stole nadzieją, że wolna Polska będzie krajem uczciwym i prawym, w wypadku drugich – tęsknota za utraconym bezpieczeństwem socjalnym Peerelu. Jedni i drudzy odczuwali lęk przed pozostawianiem przy władzy sił politycznych kojarzonych z umową Okrągłego Stołu, widząc w nich postkomunistów czy liberałów, ale w każdym razie obcą, wrogą zwykłemu człowiekowi sitwę, realizującą swe interesy kosztem narodu.
Powtórka poprzedniej wojny
Tegoroczna kampania wyborcza PiS powielała dokładnie założenia poprzedniej: wyborców mobilizowano lękiem przed powrotem oligarchów oraz przed prywatyzacją szpitali. Publikacja taśm Sawickiej, zapowiadającej kręcenie lodów na służbie zdrowia, i antyprywatyzacyjna reklamówka w poetyce zbliżonej do głośnego spotu o pustoszejącej lodówce miały ostatecznie połączyć w jedno wszystkie wcielenia wroga – liberała, oligarchę i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta