"Stop" dla szerszej Modlińskiej
Powstająca jezdnia Modlińskiej urywa się w leśnym zagajniku. Właściciele trzech działek ośmieszają urzędników, nie odbierając pism z nakazem opuszczenia terenu. Zanim na budowę wjadą buldożery, do akcji wkroczą policjanci i egzekutor
Na Modlińskiej między granicą miasta a ul. Aluzyjną rośnie dziki lasek i działa autokomis. W tym miejscu już dawno powinna być nowa jezdnia. Nie ma, bo urzędnicy nie potrafią przejąć terenu. Zastosowanie specustawy, która miała uniemożliwić blokowanie inwestycji, na razie nie pomogło. Jej twórcy nie przewidzieli bowiem najprostszych tricków właścicieli ziemi.
Listonosz, chować się
– Nie odbierają listów poleconych z nakazem natychmiastowego opuszczenia terenu – mówi poirytowany wicedyrektor Zarządu Dróg Miejskich Mirosław Kazubek. – Z punktu widzenia sądu pisma nie zostały więc skutecznie dostarczone. Na spornym odcinku prace zostały wstrzymane...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta