Niepożądany eksperyment
Czy skandal wokół osoby premiera może zakłócić procesy gospodarcze? Lepiej byłoby tego nie sprawdzać
Niepożądany eksperyment
Janusz A. Majcherek
To się musiało kiedyś stać: większość Polaków dostrzegła wreszcie wzrost gospodarczy trwający w ich własnym kraju. Trzeba było na to czekać niemal cztery lata i gdyby nastąpiło wcześniej, zapewne polskie życie polityczne wyglądałoby dziś inaczej. Dla rządzącej koalicji przesilenie w społecznej recepcji reform ekonomicznych przychodzi natomiast w najodpowiedniejszym momencie -- gdy premier stanął pod pręgierzem, oskarżony o zdradę, a prezydent nie otrząsnął się jeszcze z ciążących na nim zarzutów o zdobycie najwyższego stanowiska w państwie w wyniku posługiwania się kłamstwem. Gospodarka rozwija się niezależnie od politycznych kryzysów i obywatele to dostrzegli. Dla koalicji stwarza to sytuację wymarzoną i lekkomyślnością byłoby narażanie się na ryzyko jej zmiany.
Paradoksy propagandy klęski
Pierwsze symptomy przełamywania transformacyjnego kryzysu pojawiły się już w 1992 roku, który ostatecznie zamknął się zupełnie przyzwoitym wzrostem produktu krajowego brutto. Przeciwna balcerowiczowskim reformom opozycja polityczna jednak nie tylko wówczas, ale jeszcze przez kilka następnych lat posługiwała się sloganami o pogrążaniu się kraju w upadku, a jego obywateli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta