Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czarnej dziury dno

22 stycznia 1996 | Kraj | AF

W ochronie zdrowia powinien istnieć jeden sprzęt, jedno pomieszczenie, jeden właściciel, wielu zaś płatników. Dopiero taka sytuacja pozwoli na "ozdrowienie systemu".

Czarnej dziury dno

Aleksandra Fandrejewska

Bierze? Nie bierze? Nigdy nie wiadomo. I w próbie odpowiedzi na te pytania nie ma chyba tyle złego, ile w samym skojarzeniu. Dla wielu pacjentów ta kwestia: "bierze, nie bierze", jest jednym z podstawowych skojarzeń wywołanych po słowach: choroba, lekarz, szpital. Często pacjentów dodatkowo jeszcze trapi inny problem: w jaki sposób "znaleźć dojście" do tego szpitala? Po co, dlaczego? Wynika ono z wewnętrznego przekonania, że trzeba coś zrobić, by być nie tylko lepiej leczonym, lecz także dokładnie wysłuchanym. I co dziwniejsze, "chory", nie zreformowany system opieki zdrowotnej dostarcza pacjentom coraz więcej możliwości związanych z "szarą strefą". Nie są to już tylko prezenty i łapówki. Być może w niedługim czasie trzeba będzie bardzo dokładnie sprecyzować, co jest "szarą strefą", co wynaturzeniem systemu, a co niezdarnymi (i legalnymi) próbami ratowania służby zdrowia.

*** Bezpłatne lecznictwo? -- wielu potencjalnych pacjentów wzrusza ramionami na takie określenie i podaje przykłady, kiedy to lecząc się w publicznych placówkach ochrony...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 653

Spis treści
Zamów abonament