Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wtryskarka Gombrowicza

25 lipca 2009 | Plus Minus | Teresa Kaczorowska
Reprodukcja - Jan Morek
źródło: Forum
Reprodukcja - Jan Morek
Maria Świeczewska
autor zdjęcia: Teresa Kaczorowska
źródło: Fotorzepa
Maria Świeczewska

Z Marią Świeczewską, jedną z ostatnich żyjących w Argentynie polskich przyjaciółek autora „Ferdydurke”, rozmawia Teresa Kaczorowska

Rz: Jak poznała pani Witolda Gombrowicza?

Dzięki mężowi, nieżyjącemu od 1971 r. Karolowi Świeczewskiemu. Przed 1939 rokiem zdążył on ukończyć na Uniwersytecie Warszawskim trzy lata polonistyki i, choć podczas II wojny światowej był przez cztery lata jeńcem stalagu w Dreźnie, to po przyjeździe do Argentyny wiedział, kim jest Gombrowicz. Karol był wrażliwy, psychicznie bardzo skomplikowany, po przeżyciach wojennych, na emigracji w Argentynie bardzo tęsknił za rodziną i Polską. Odkrycie Gombrowicza, na jednym z przyjęć w Buenos Aires, uważał za dar losu. Pisarz też tym spotkaniem był wniebowzięty, bo wkoło miał samych przeciwników. Potem bywał u nas często.

Dlaczego Gombrowicz miał wśród rodaków przeciwników?

Bo nie pojechał walczyć po napaści na Polskę. Pod koniec sierpnia 1939 roku pozostał w Argentynie, więc uważano, że stchórzył, kiedy inni walczyli na różnych frontach świata, ginęli. Wielu Polaków, głównie z armii Andersa, przyjechało tutaj – pokiereszowanych fizycznie, psychicznie, bez ojczyzny, bo ich rodzinne Kresy znalazły się poza granicami Polski, za którą przelewali krew. Gombrowicz też jednak przeżył mocno tę wojnę i ciężko za nią zapłacił: nędzą, przez kilka lat żył jak kloszard, sypiał na kartonach, długo nic nie pisał. Dopiero kiedy w 1947 roku dostał pracę w Banco Polaco, zaczął tworzyć – najpierw „Ślub”, potem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8379

Spis treści
Zamów abonament