Wokół PKO BP jest za dużo polityki
Ze Sławomirem Lachowskim, byłym prezesem BRE Banku, rozmawiają Jakub Kurasz („Rz”) i Cezary Szymanek (Radio PiN)
Dlaczego nie chce pan być prezesem PKO BP?
Sławomir Lachowski: Nie złożyłem aplikacji.
Ale szykował się pan na to stanowisko…
… ale to było półtora roku temu, gdy odchodziłem z BRE Banku. Wtedy nawet proponowałem mojemu byłemu pracodawcy rezygnację z klauzuli o niekonkurencyjności w zamian za niewypłacanie mi bonusa oraz odprawy. Usłyszałem, że to byłoby działaniem na szkodę akcjonariuszy. I przez ponad rok musiałem się trzymać z daleka od polskiego sektora bankowego.
Co jest w tym PKO BP takiego pociągającego? Bo przecież nie pensja, ograniczona ustawą kominową.
Dla mnie pieniądze to tylko środek, a nie cel. Byłem zainteresowany tą funkcją, bo kiedyś pracowałem w PKO BP jako wiceprezes i znam jego potencjał, a doświadczenia zebrałem przez lata pracy w największych polskich bankach. Mógłbym się podjąć dalszej restrukturyzacji PKO BP i stworzenia nowej wartości na polskim rynku. I nie tylko.
Ale przecież jeszcze rok temu aż huczało od plotek, że porozumiał się pan z ministrem skarbu, a prezes Jerzy Pruski miał być tylko przejściowym prezesem.
Fakt, że nie ubiegam się o fotel prezesa PKO BP, jest najlepszym dowodem na to, iż wszelkie tego typu spekulacje są nieprawdziwe. Nie interesuje mnie polityka, tylko biznes, a wokół PKO BP jest zdecydowanie za dużo polityki.
Bank marnuje swój czas w związku z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta