Czy warto robić siusiu w torcik
Zbiory Zachęty po raz piąty. Prowokujący tytuł, film porno i aranżacja lekceważąca artystów – czyli jak uatrakcyjnić nieciekawy pokaz
Dyrekcja Zachęty nalała z pustego. Zamiast szarpać się o zdobycie funduszy na kosztowne pokazy, wykorzystała zasoby magazynu. Niestety, gros bogatych zbiorów stanowią prace banalne, wtórne, mdłe.
Przeczesał je Karol Radziszewski, artysta młody (29 lat), utalentowany, niekryjący swej homoorientacji. Wybrał, co mu w oko wpadło – w czym dostrzegł swoistą egzotykę, wątki seksualne albo prekursorstwo wobec współczesnych trendów. Najbardziej kręciły go lata 60. i 70. W sumie wyeksponował około 150 dzieł prawie 100 polskich autorów, zagospodarowując całe piętro galerii. Dlaczego o wystawie zrobiło się głośno jeszcze przed otwarciem?
Scotch na piedestale
Przede wszystkim żywe reakcje wzbudza jej tytuł – „Siusiu w torcik”....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta