Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak desperat zatopił aroganta

17 listopada 2009 | Kraj | Izabela Kacprzak
Tadeusz Wrona rządził nieprzerwanie Częstochową przez siedem lat. W niedzielę jego odwołanie poparło ponad 39 tys. osób
autor zdjęcia: Romek Koszowski
źródło: Fotorzepa
Tadeusz Wrona rządził nieprzerwanie Częstochową przez siedem lat. W niedzielę jego odwołanie poparło ponad 39 tys. osób

Nie było seksafery ani korupcji. Mieszkańcy odwołali prezydenta miasta, bo z nimi nie rozmawiał

Tadeusz Wrona przyszedł wczoraj do pracy w częstochowskim Urzędzie Miasta jak zwykle w poniedziałek, przed ósmą. Sprawiał wrażenie, jakby nic się nie stało, choć – po siedmiu latach rządzenia Częstochową – przestaje być prezydentem miasta. Przeciwko niemu w niedzielnym referendum zagłosowało 39 tys. 284 mieszkańców (na blisko 42 tys. osób, które przyszło do urn).

Prezydent Wrona słuchał tylko siebie, no i czasem kurii biskupiej. Tak podciął gałąź, na której siedziałMarek Balt, szef częstochowskich radnych Lewicy

– Jak go znam, to najgorszy dzień w jego życiu – ocenia Marek Balt, szef radnych Lewicy, która krytykowała go od dawna za schlebianie Kościołowi i odwracanie się od ludzi. – Wrona słuchał tylko siebie, no i czasem kurii biskupiej. I tak podciął gałąź, na której siedział. Zresztą my wszyscy, politycy, dostaliśmy żółtą kartkę, trzeba to sobie wprost powiedzieć.

Wrona zadzwonił do kolegów z Platformy, trochę z żalem, że wsparli referendum. Potem nagle zajął się organizacją nadzwyczajnej sesji na najbliższy piątek, na której radni mieliby głosować za nadaniem metropolicie częstochowskiemu abp. Stanisławowi Nowakowi tytułu honorowego obywatela tego miasta. A przecież już w środę komisarz wyborczy oficjalnie ogłosi wyniki referendum i Wrona przestanie być prezydentem Częstochowy. Jego fotel zajmie najprawdopodobniej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8475

Spis treści
Zamów abonament