W każdej chwili możemy zamienić się rolami
Wmawiamy sobie, że wiemy, gdzie jest dobro, a gdzie zło. Każdy czuje się moralny, bo się w coś całą duszą zaangażował. Jeśli nasze racje są tak oczywiste, dlaczego tak panicznie do nich przekonujemy? Budujemy własne tożsamości, prężąc nieustannie muskuły, a na końcu i tak niepokój w nas zostaje – mówi Michałowi Płocińskiemu socjolog Michał Łuczewski.
Rz: Opublikowane w „Science" badania uczciwości obywatelskiej pokazały Polaków w bardzo dobrym świetle. Tylko w pięciu krajach – Szwajcarii, Norwegii, Holandii, Danii i Szwecji – ludzie częściej zwracali „zagubione" przez badaczy portfele. Co więcej, w Polsce zwracaliśmy je niezależnie od tego, czy w środku były pieniądze czy też nie. Zaskoczyły pana te badania?
... (Cisza).
Pytam jako socjologa...
No właśnie nie wiem, jak to będzie o mnie świadczyło jako socjologu, jeśli przyznam, że zaskoczyły (śmiech). Pamiętam, jak sam w latach 90., jeszcze jako student, znalazłem pieniądze – co prawda luzem, nie w portfelu – i stwierdziłem wówczas, że to po prostu dar z nieba. Gdy przeczytałem o tych badaniach, pomyślałem od razu: czy ja zdałem ten test? Osobiście więc zaskoczyło mnie, że dla ogółu Polaków oddanie portfela to jednak jest naturalna reakcja. Dla mnie nie była. Może teraz ktoś, kto dwie dekady temu zgubił pieniądze na poczcie przy ul. Pereca w Warszawie, zgłosi się do mnie i je odbierze?
Czyli jednak – zaskoczyły. Cieszę się, bo przyznam, że komentując te badania w radiu, dość pewnie powiedziałem, że na pewno zaskoczyły socjologów.
To ciekawe o tyle, że jeszcze w latach 90., gdy ktoś zostawił nawet nie portfel, ale radio w samochodzie, to wracał do auta sprintem, by to radio wyciągnąć. Ale przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta