Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Neymar i jego świta

20 lipca 2019 | Plus Minus | Piotr Żelazny
autor zdjęcia: KARIM JAAFAR
źródło: AFP

Brazylijczyk jest najlepszym symbolem 
tego co złe w dzisiejszej piłce nożnej. 
To oderwany od świata, zepsuty, nieznośnie utalentowany multimilioner, 
dla którego sport jest tylko dodatkiem 
do życia w luksusie.

Wedle anegdoty było tak: George Best wezwał obsługę do luksusowego apartamentu w luksusowym hotelu. Zamówił najlepszego szampana. Boy hotelowy wprowadził do apartamentu wózek, na którym na srebrnej tacy stała butelka Dom Perignon i dwa kieliszki. W łóżku, w gorącej jeszcze pościeli, leżała zjawiskowa niewiasta. Były już piłkarz Manchesteru United i zdobywca Złotej Piłki w szlafroku odbierał od boya szampana i wręczył mu zmięty banknot z napiwkiem.

Chłopak jednak, zamiast równie bezszelestnie, jak się pojawił, opuścić pokój, stał na środku, patrząc się na „piątego Beatlesa". Po kilku chwilach Best uświadomił sobie jego obecność i gniewnie spojrzał, ponaglając do opuszczenia luksusowych progów, by zostać sam na sam z kobietą i szampanem. Odziany w liberię chłopak miał wtedy spytać: panie Best, kiedy to się wszystko tak spieprzyło?

Miało być inaczej

O to samo można dziś zapytać Neymara i byłoby to równie zasadne. Choć Brazylijczyk jest twarzą kilkudziesięciu firm, wciąż najdroższym piłkarzem świata, mimo że właśnie negocjuje kontrakt z Barceloną, coś się ewidentnie spieprzyło. Tą samą Barceloną, z której w 2017 roku uciekał, by wydostać się z cienia Leo Messiego. Chciał być gwiazdą pierwszej wielkości, chciał, by wszystkie flesze skierowane były na niego, by o nim kibice śpiewali, by jego kochali, i oczywiście, by to jemu płacili...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11411

Wydanie: 11411

Zamów abonament