Marzenia o kosmicznych zyskach
Najpierw mówili o tym wizjonerzy, później dołączyli do nich naukowcy, a w ostatnich latach wtórują im biznesmeni: asteroidy zawierają bezcenne bogactwa naturalne, które trzeba i można eksploatować.
Wprawdzie Ziemia jest kolebką ludzkości, ale nie można cały czas żyć w kolebce" – powiedział ponad 100 lat temu Konstanty Ciołkowski, wizjoner kosmonautyki. Sentencję tę powtarzają przy każdej okazji profetyczni miłośnicy podboju kosmosu, miliarderzy – Elon Musk, Jeff Bezos, et consortes – ale zgadzają się z tą opinią także uczeni z poważnych agencji kosmicznych, choć nie czynią wokół tego medialnej wrzawy.
Z poczynań naukowców, inżynierów i techników zaangażowanych w różne programy kosmiczne wynika, że zanim koloniści z Ziemi zasiedlą Księżyc i Marsa, zanim zbudują tam okazałe aglomeracje, najpierw kosmos pomoże w aprowizacji ziemskich miast, bo jest on dosłownie usiany asteroidami zawierającymi nieprzebrane bogactwa – minerały, metale szlachetne niezbędne do rozwoju ziemskiego przemysłu i nowoczesnych technologii. Istnienia tych bajecznych bogactw na razie nie potwierdzono, ale jest ono hipotezą naukową o bardzo dużym stopniu prawdopodobieństwa.
Tam, gdzie diamenty spadają z nieba
Święcie w nie wierzy Brytyjczyk Mitch Hunter-Scullion, który – mając zaledwie 23 lata – stoi na czele Asteroid Mining Corporation, jednej z trzech wielkich firm tego sektora, obok Planetary Resources oraz Deep Space Industries. Hunter-Scullion, absolwent Uniwersytetu w Liverpoolu, uważany był za osobę chodzącą z głową w chmurach, a jednak został biznesowym graczem i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta