Zachodnie tylko z nazwy
Unia zapomniała o Bałkanach Zachodnich, odebrała im nadzieję na lepszą przyszłość. I wydała na pastwę rywalizacji Rosji, Chin, Ameryki, Turcji i wojowniczego islamu z Zatoki Perskiej. Taki układ sto lat temu skończył się dla Europy tragicznie. Historia się powtórzy?
Serbowie są wciąż trzy kilometry stąd – Edin Smajic wskazuje wzgórza, które otaczają z obu stron bulwar Zmaja od Bosne, bardziej znany jako aleja Snajperów. Wielka aleja przecina na pół zbudowane w czasach Tity dzielnice Sarajewa. Stoimy w holu wejściowym muzeum historii miasta, przeszklonym budynku z lat 70. XX wieku, który czasy świetności ma już dawno za sobą. Po drugiej stronie ulicy widać otoczoną zasiekami betonową fortecę: to ambasada Stanów Zjednoczonych. Policjanci nie pozwalają jej fotografować, jakby w obawie, że zdjęcia mogłyby kiedyś znowu przydać się snajperom.
– Na razie nie ma wojny, ale co przyniesie przyszłość? Zwykli ludzie dobrze się ze sobą dogadują, mój najlepszy przyjaciel jest Serbem, choć ja jestem muzułmaninem. Ale politycy to co innego, są bardzo źli – tłumaczy Edin. Na oko 40-letni mężczyzna pracuje jako nauczyciel w pobliskim liceum, ale to za mało, aby utrzymać rodzinę. Dlatego wieczorami dorabia w muzealnej recepcji. I bije się z myślami, czy tego wszystkiego nie rzucić i nie wyjechać do Seattle, do przyjaciela – Serba.
Drzwi do Unii zamknięte
Tego lata, mimo wielu obaw, postanowiłem zobaczyć, jak wygląda zapomniana, choć przecież tak bliska część Europy. Przejechałem 5 tys. km trasą, która prowadziła przez pięć krajów Bałkanów Zachodnich: Serbię, Bośnię i Hercegowinę, Czarnogórę,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta