Jestem tylko narzędziem
Z innowacjami jest tak, że niektórzy mogą się ich bać, a jeszcze inni nie do końca je rozumieją. Ale prezes nie wyrzuci za robienie govtechu, tylko jeszcze pochwali i pogłaszcze - mówi Justyna Orłowska, dyrektor rządowego programu GovTech Polska.
Plus Minus: Gdy mówi się o govtechu, zawsze pada dużo „fajnych słów": innowacje, nowe technologie, IT, a sprowadza się to do tego, że miasto Świdnik szuka optymalnego rozwiązania dla uszczelnienia poboru opłat za śmieci.
Akurat wspomniał pan o rozwiązaniu, które jest wdrożone i to niskim kosztem. Jednocześnie przynosi 270 tys. zł do budżetu Świdnika po zaledwie kwartale działania aplikacji. Bo czym innym są innowacje?
Szukamy definicji?
Ludzie sobie myślą: wydamy miliardy złotych i będą innowacje. To jest błędne myślenie. Robienie innowacji polega na tym, że robimy coś „smartnie", błyskotliwie. Lepiej niż inni. Przez problem ze śmieciami miastu nie dopinał się budżet na milion złotych. Teraz będą pieniądze na żłobki, przedszkola...
Ale sprawdzaliście, czy burmistrz nie jest z Platformy?
Nie sprawdzaliśmy.
Trzeba uważać. Jeszcze okażecie się piątą kolumną.
Tu nie ma konkurencji. Jesteśmy tym samym krajem. Program GovTech jest długoterminowy. Jeśli ktoś go przerwie, to będzie działał na szkodę państwa. Chodzi o to, że nasze państwo musi być długoterminowo sprawne. Lepsza administracja to łatwiejsze załatwianie spraw obywateli. I pamiętajmy, że govtech operuje na rynku zamówień publicznych, który w 2018 roku wart był 200 mld zł.
Proszę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta