Teatru już nie będzie
Żeby polska sztuka współczesna została wystawiona, jej autor musi być znany
Teatru już nie będzie
Jolanta Zarembina
Teatr istnieje wówczas, kiedy powstaje współczesna dramaturgia. Gdyby nie Marlowe i Szekspir, nie byłoby sceny elżbietańskiej. Dopiero w początkach XX w . w czasie Wielkiej Reformy zaczęto robić teatr bez współczesnych tekstów, zastępując je np. tragediami antycznymi. Wcześniej klasycy grali co prawda sztuki starożytnych, ale pisali je na nowo, jak Racine "Fedrę". W dzisiejszym polskim teatrze nie ma polskiego współczesnego dramatu. To fenomen.
Nie można uprawiać teatru oderwanego od dramaturgii własnej, aktualnie powstającej. Jej nieobecność na naszej scenie można było z rozumieć w czasach cenzury, kiedy dramat współczesny u znawano za potencjalnie podejrzany i politycznie niewygodny. Dlaczego więc teraz nie w ystawia się Ireneusza Iredyńskiego, Stanisława Grochowiaka, Jerzego Szaniawskiego, Jarosława Abramowa-Newerlego, Tomasza Łubieńskiego, Stanisława Brejdyganta, Jerzego Przeździeckiego? Znanym w Polsce dramaturgiem jest Karol Wojtyła. Czy żeby sztuki były grane, autor musi najpierw zostać papieżem?
"Dlaczego z uporem publikuję sztuki w >>Dialogu<<, potem czekam na telefony reżysersko-dyrektorskie, choć mało kto dzwoni, jak z adzwoni, to się na ogół...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta