Olimpijski zawrót głowy
Upał, tłok i drożyzna nie psują dobrego nastroju mieszkańcom i gościom Atlanty
Olimpijski zawrót głowy
Budki z oficjalnymi pamiątkami olimpijskimi -- koszulkami, czapkami i znaczkami -- witają przybysza już na dalekich przedmieściach Atlanty, tuż przed stacjami miejskiej kolejki MARTA. Obok można znaleźć stoiska z coca-colą, której nieduża butelka kosztuje w Atlancie podczas olimpiady 2 dolary -- ponaddwukrotnie więcej niż normalnie. Ale nikt się temu nie dziwi: wszak Coca-Cola jest jednym z głównych sponsorów olimpiady; na reklamę i promocję podczas igrzysk koncern z Atlanty wyłożył 350 milionów dolarów.
Na stacjach pełna mobilizacja: pracownicy kolejki i policjanci chętnie udzielają informacji i pomagają znaleźć przybyszom właściwy kierunek. Na szczęście sytuacja nie jest skomplikowana: miejska kolejka MARTA ma tylko dwie linie: wschód -- zachód i północ -- południe, z jedną stacją przesiadkową w środku miasta. W pociągach na odleglejszych stacjach witają przybyszów pozdrowienia wypowiadane w kilku językach. Wagony zapełniają się, w miarę jak pociąg zbliża się do centrum, i na ostatnich stacjach przed Kręgiem Olimpijskim nie wszyscy są w stanie wcisnąć się do środka.
Przeciążona MARTA
Podczas pierwszego dnia olimpiady MARTA przewiozła około miliona ludzi -- pięć razy więcej niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta