Informacje
Informacje
Komentuje Krzysztof Rogalski, doradca w zakresie publicznego obrotu papierami wartościowymi
Kolejny raz przekonaliśmy się, że giełdą coraz rzadziej rządzą odruchy stadne. Po tak długim okresie spadków kolejna sesja nie oznaczała jeszcze, jak bywało dawniej, ostatecznego odreagowania, połączonego z wysypem nadwyżek sprzedaży. Zamiast tego w przypadku niektórych papierów pojawił się nieśmiały popyt z limitami niewiele wyższymi od kursów odniesienia. Jednocześnie walory, których notowania spadły już solidnie, i w przypadku których, wydawałoby się, nie ma miejsca na dalszą deprecjację, były sprzedawane już na otwarciu sesji, i to w sytuacji spadku. Wydaje się, że kupujący są po prostu bardzo ostrożni w dobieraniu limitów i walorów przy składaniu zleceń, bojąc się zamykania pozycji przez posiadaczy akcji. A przecież z dużymi transakcjami sprzedaży, realizowanymi podczas ostatnich dwóch tygodni, mieliśmy do czynienia prawie codziennie. Stosunkowo niewielki popyt i takie zachowanie kursów wynikają chyba ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta