Fala buntu może wkrótce ogarnąć całą Afrykę
Rozmowa z Mansourią Mokhefi, szefową programu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej we Francuskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych (IFRI)
Rz: Libijczycy wykazują niezwykłą determinację. Widać, że są gotowi walczyć do końca niezależnie od tego, jakiej siły użyłby dyktator. A przecież pułkownik Kaddafi nie wydawał się najbardziej znienawidzonym dyktatorem w regionie?
Mansouria Mokhefi: Wszyscy jesteśmy zaskoczeni gwałtownością rebelii w Libii. Wydawało się nam, że Muammar Kaddafi do perfekcji opanował sztukę utrzymywania się u władzy. A rządził przecież nie tylko przy pomocy siły. O wiele hojniej niż inni przywódcy rozdzielał bogactwa narodowe, które docierały do wszystkich warstw społecznych. Libijczycy wydawali się społeczeństwem, które nie chodzi głodne i ma gdzie mieszkać, dzięki czemu jest pokojowo nastawione do władz. Kaddafi umiejętnie wykorzystywał też zasadę dziel i rządź, dogadując się z najsilniejszymi klanami, od których poparcia zależy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)