Pamiętajmy o limitach przy spłacie pożyczki socjalnej
Dokonując dobrowolnych potrąceń z wynagrodzenia podwładnego na swoją rzecz, zostawiamy mu kwotę wolną w wysokości 100 proc. minimalnej pensji. Nawet jeśli jest zatrudniony na część etatu
- Pracownica, zatrudniona na pół etatu, otrzymała pożyczkę z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Złożyła wniosek i zgodę na potrącanie z jej wynagrodzenia rat. Po potrąceniu pojedynczej raty otrzymuje do ręki 527,65 zł, a kwota wolna od potrąceń w tej sytuacji to 556,65 zł. Co robić? Czy trzeba honorować kwotę wolną? – pyta czytelnik.
Nawet dokonując dobrowolnych potrąceń z pensji pracownika, za jego zgodą, musimy mu zostawić kwotę wolną od potrąceń. Wynosi ona w tej sytuacji pełną płacę minimalną, po odliczeniu składek obciążających ubezpieczonego, zaliczki na podatek dochodowy i pełnej składki zdrowotnej (w wysokości 9 proc. podstawy jej wymiaru). Zacznijmy jednak od początku.
Obowiązkowe ograniczone
Z wynagrodzenia netto podwładnego mamy prawo dokonywać tylko czterech kategorii obligatoryjnych potrąceń:
- sumy egzekwowane na mocy tytułu wykonawczego na pokrycie alimentów,
- sumy egzekwowane na mocy tytułu wykonawczego na pokrycie świadczeń niealimentacyjnych,
- nierozliczone zaliczki pieniężne,
- udzielone kary pieniężne określone w art. 108 kodeksu pracy.
Potrącenia te mają charakter obowiązkowych, bo nie uzyskujemy na nie zgody zatrudnionego. Dokonując ich, musimy stosować dwa limity: maksymalne dopuszczalne kwoty potrącenia i kwoty wolne od potrąceń (art. 87 – 90 k. p.)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta