Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niewinny grzesznik

07 września 1996 | Plus Minus | MM

Za tydzień w Muzeum Narodowym w Warszawie "Złożenie do grobu" Caravaggia

Niewinny grzesznik

Michelangelo Caravaggio należy do artystów z biografią, o jakiej zwykło się mawiać, że przypomina powieść bądź filmowy scenariusz. Nic dziwnego, że życiorysem rzymskiego artysty zainteresowali się literaci i filmowcy, i to im zawdzięcza Caravaggio popularność porównywalną z Modiglianim, van Goghiem czy Toulouse-Lautrekiem. Szeroką publiczność pasjonują "artyści przeklęci", którzy za sławę płacą najwyższą cenę.

Podobnie jak trzej wymienieni, Caravaggio także zmarł przed przekroczeniem czterdziestki, choć ostatnio badacze "postarzyli" go o blisko 3 lata.

Naprawdę nazywał się Merisi, urodził się niedaleko Treviglio w 1570 albo 1571 roku. Wcześnie osierocony przez ojca, z zawodu architekta, od wczesnej młodości musiał zadbać o swój los. Legenda przedstawiała artystę jako genialnego samouka, czemu nie należy wierzyć -- przez cztery lata uczył się malarskiego fachu u dość przeciętnego mediolańskiego manierysty, Peterzana. Ukończywszy dwadzieścia lat, Caravaggio udał się do Rzymu i odtąd niemal cała jego kariera wiąże się z pobytem w tym mieście.

Nikomu tam nie znany, początkowo nie otrzymywał żadnych zamówień. Brak pieniędzy nie pozwalał mu grymasić przy wyborze miejsca zamieszkania i środowiska, w jakim się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 853

Spis treści
Zamów abonament