Marucha, żak i ciota
Marucha, żak i ciota
Wpadła mi w ręce niewielka książeczka, która jednak już na wstępie przykuła moją uwagę. Jakże by zresztą mogło być inaczej, skoro z pierwszych jej zdań dowiedziałem się, że: "Wielkim bogactwem narodu jest językowa tożsamość, która pozwala na wewnętrzną komunikację. Język narodowy jest tym, co łączy członków tej wielkiej zbiorowości niezależnie od miejsca i czasu, jest najdoskonalszym systemem przenoszenia informacji w społeczeństwie. System ten zmienia się z pokolenia na pokolenie, reagując na zjawiska i procesy zachodzące w otoczeniu. Ewolucja powoduje zróżnicowanie systemu językowego w czasie i w przestrzeni. Na jednolitą ścieżkę językową nakładają się -- zachowując podstawowe znaki i znaczenia -- gwary i żargony właściwe dla specyficznych grup społecznych o różnej spójności i trwałości".
Nakiwałem się głową nad tymi mądrościami i, jako polonista z wykształcenia, próbowałem odgadnąć, któraż to z katedr filologii polskiej zgotowała owo dzieło. I tu spotkała mnie niespodzianka. Wydawnictwo Linia firmuje oto "Słownik myśliwski", a autorem cytowanych prawd objawionych jest Alfred Hałasa, jak się okazuje prezes Naczelnej Rady Łowieckiej.
"Pierwsze koty za płoty", rzekłem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta