Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Telimena wyzwolona

07 września 1996 | Plus Minus | CM

Telimena wyzwolona

Czesław Miłosz

W 1975 roku ukazał się w Wydawnictwie Literackim tomik Świrszczyńskiej "Jestem baba", w nakładzie 5000 egzemplarzy. I tytuł, i treść zdawały się nakłaniać do uznania tych wierszy za feministyczne, zwłaszcza że nadruk głosił: "Książka wydana z okazji Międzynarodowego Roku Kobiet". Uwaga recenzentów została więc zwrócona w wyraźnie wskazaną stronę. Od tamtej chwili upłynęło sporo czasu ifeminizm zaczął się szerzyć, podobnie jak inne importowane z Zachodu mody. Przy ocenie Świrszczyńskiej moda jednak nie jest przydatna, raczej warto i jej wiersze, i ich przyjęcie rozważać na tle ściśle polskich obyczajów. Przede wszystkim polskiego humoru w jego rubasznej odmianie. Nawet Brückner wswoim słowniku etymologicznym przemawia nieco figlarnie. Jeżeli wierzyć jego wywodowi, "słowo >>kobieta<< dopiero od 18 wieku dawną niewiastę rugować poczęło". "Istotnie pojawia się kobieta wczasie od 1550 do 1700 niemal wyłącznie w literaturze sowizdrzalskiej, we kpinach wszelakich, i dwa nasuwają się dla słowa wywody, albo od koby, >>kobyły<<, albo od kobu, chlewu, bo chów świń należał do obowiązków gospodyni: na wybór niezwykłego przyrostka (-ieta) wpłynęły nazwy Biety, Elżbiety, Grety, Markiety". Pogardę dla istot płci żeńskiej wyrażają w języku polskim niezliczone przysłowia...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 853

Spis treści
Zamów abonament