Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Moje miasto, moja krew

09 lipca 2011 | Plus Minus | Krzysztof Masłoń
Warszawa, Aleje Jerozolimskie, lata 60.
źródło: NAC
Warszawa, Aleje Jerozolimskie, lata 60.
źródło: Archiwum

Wielka literatura, nawet ta najbardziej uniwersalna, musi mieć podglebie, wyrastać z konkretnego miejsca na mapie

Wielka literatura, nawet ta najbardziej  uniwersalna, musi mieć  podglebie, wyrastać z konkretnego miejsca na mapie

Po wakacjach ukazać się ma nowa powieść Zygmunta Miłoszewskiego, autora robiącego furorę – także za sprawą filmu Jacka Bromskiego – „Uwikłania". Ma nosić tytuł „Ziarno prawdy", jej bohaterem jest ten sam prokurator Teodor Szacki, ale tym razem swoje boje w imię sprawiedliwości toczyć będzie już nie w Warszawie, lecz w Sandomierzu, do którego się wyprowadzi. A to mnie trochę niepokoi, gdyż za sprawą ojca Mateusza i serialowych policjantów z komiksu rodem miasto to przeistacza się w gród iście bajkowy, tymczasem Szacki zderza się z materią aż za rzeczywistą. Zatem albo sam się podda, ulegając magicznej sandomierskiej aurze, albo – co daj Boże – mocno zarysuje nazbyt ucukrowaną fasadę miasta, w którym nawet przestępcy wydają się swojscy i człowiek miałby ochotę zaprzyjaźnić się z nimi.

Tak czy inaczej Sandomierz zbierze kolejne punkty, wypromuje się jeszcze bardziej i zaleją go wycieczki z całego kraju. I pomyśleć, że tyle pięknych słów o Sandomierzu napisał Jarosław Iwaszkiewicz, że uwiecznił go na kartach swej prozy Wiesław Myśliwski, a dopiero teraz to nadzwyczajnej urody miasto przeżywa wielkie chwile...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8974

Spis treści
Zamów abonament