Wypijmy za błędy
Legia zatrudniła piłkarza z nazwiskiem. Danijel Ljuboja zawsze dbał o rozgłos, ale tylko czasami na boisku
– W wyobraźni widziałem siebie w Realu albo Interze, a grałem w Stuttgarcie i Paris Saint-Germain. Być może to jest mój poziom – mówił o sobie niedawno w wywiadzie dla francuskiego „Liberation". Wyobraźenia na temat samego siebie zawsze były największym problemem Ljuboi. Kłócił się w każdym klubie, w którym grał, opuszczał treningi, imprezował.
Do Warszawy przyszedł za darmo, bo skończył się jego kontrakt w Nicei. Prawdziwą gwiazdą był dawno temu. W 2004 roku PSG zapłaciło za niego Strasbourgowi blisko 3,5 mln euro. Umiejętności, jak na polską ligę, ma bardzo duże, ale często nie był w stanie udźwignąć oczekiwań.
Ojciec chce podwyżki
Ljuboja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta