Dziecko upadło, bo tatuś był pijany
Do pięciu lat więzienia grozi za narażenie życia dziecka 34-letniemu Dariuszowi K. Mężczyzna opiekował się rocznym synkiem. Był z nim na spacerze w parku Morskie Oko. W pewnym momencie maluch wypadł z wózka. Świadkowie wezwali policję. Zanim mundurowi przyjechali na miejsce, mężczyzna zdążył się oddalić z dzieckiem. Policjanci pojechali do jego mieszkania. Zobaczyli, że chłopiec ma siniaki na główce. Wezwali więc pogotowie, które zabrało chłopca do szpitala na badania. Ojciec dziecka został zatrzymany. Okazało się, że miał prawie trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do izby wytrzeźwień. Później już na komendzie Dariusz K. tłumaczył podczas przesłuchania, że synek sam wyskoczył z wózka.