Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Łódzka wojna ministrów

23 lipca 2011 | Plus Minus | Igor Janke
Krzysztof Kwiatkowski i Cezary Grabarczyk podczas konwencji PO  przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi
autor zdjęcia: Marian Zubrzycki
źródło: Fotorzepa
Krzysztof Kwiatkowski i Cezary Grabarczyk podczas konwencji PO  przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi

Cezary Grabarczyk i Krzysztof Kwiatkowski: biją się o miasto, ale nie mogą tego pokazać wyborcom

Na oficjalnym obiedzie wydanym na cześć węgierskiego wicepremiera Tibora Navracsicsa prezydent Łodzi Hanna Zdanowska z PO i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski z PO siedzą uśmiechnięci obok siebie i wspólnie zachwalają swoje miasto węgierskiemu politykowi. Wyglądają jak dobrzy współpracownicy. Ale tak naprawdę toczy się między nimi brutalna wojna. A dokładnie między Kwiatkowskim a Cezarym Grabarczykiem, którego prezydent Zdanowska jest sojuszniczką.

W tej wojnie na porządku dziennym jest wypychanie się nawzajem z list, wyrzucanie swoich ludzi z pracy w instytucjach, marginalizowanie ich w partii. Głośno ani jeden, ani drugi polityk tego nie przyzna. Donald Tusk zakazał im tego surowo. Kiedy obaj chcieli kandydować na szefa struktur łódzkich i zapowiadało się publiczne zwarcie, zostali wezwani do premiera, który jasno im oświadczył: żadnych konfliktów na zewnątrz. Otwarty atak na przeciwnika wiązałby się więc ze zbyt dużym ryzykiem. Premier ciągle niepodzielnie panuje w partii i nie wolno mu się narazić.

– Konflikt? Nie ma żadnego konfliktu. Czytam o tym tylko w prasie – mówi mi, patrząc głęboko w oczy, Cezary Grabarczyk w swoim ministerialnym gabinecie w centrum Warszawy. Podczas prawie godzinnej rozmowy ani przez moment nie daje się zwieść i konsekwentnie przekonuje mnie, że nie zajmuje się sprawami łódzkimi, interesują go tylko drogi i koleje....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8986

Spis treści
Zamów abonament