Życie jak ze złota
Wokalistka Jill Scott mówi „Rz” o nowej płycie i o odwadze bycia sobą
Sukces płyty „The Light of the Sun", która debiutowała na szczycie listy „Billboardu" i od miesiąca utrzymuje się w pierwszej dziesiątce notowań za oceanem, jest zaskoczeniem.
Scott nie szykowała zamachu na listy przebojów: nagrała najbardziej bezpretensjonalny album w karierze – nie tak nowatorski jak jej poetyckie wycieczki z „Jill Scott Experience", ale też pozbawiony ewidentnych przebojów w rodzaju „Golden".
„The Light of the Sun" jest płytą szczerą i zasilaną prywatnym szczęściem. Prawdopodobnie stąd jej sukces – w tym sezonie w USA bardziej niż kreacje Gagi podobają się wokalistki, które pięknie śpiewają i unikają nadmiernej stylizacji. Takie jak Adele czy Scott.
Buzujące emocje
Swoją płytę otwiera podobnie jak przed dekadą, gdy zaczęła karierę – od poetyckiej recytacji. Teraz w jej ustach „Blessed", anegdotka o nowo narodzonym synu, do którego tęskni, więc lada moment wyjdzie ze studia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta