Wypoczynek ze słuchawką przy uchu to nie dyżur
Są argumenty świadczące o tym, że mimo gotowości do pracy i odbierania służbowych telefonów zatrudniony przebywa na zwykłych wakacjach
Porównanie wakacji z telefonicznym dyżurem to wynik analizy przepisów kodeksu pracy regulujących dyżur (art. 1515 k.p.) i prawo odwołania z urlopu (art. 167 k.p.). Chodzi o to, że gwarantując to ostatnie, ustawodawca nie powiedział, w jaki sposób należy takiego odwołania dokonać.
W praktyce nie pozostaje zatem nic innego, jak zadzwonić lub wysłać esemesa do pracownika. Tylko czy wolno zobowiązać go do odbierania telefonu w trakcie wypoczynku? A jeżeli tak, to czy stan takiej gotowości do pracy nie jest wówczas dla niego dyżurem?
Na pierwsze z pytań kodeks pracy odpowiedzi nie daje, a doktryna uzależnia ten obowiązek od zapisów w przepisach wewnętrznych firmy. Jeśli chodzi natomiast o odpowiedź na drugie pytanie, to art. 167 k.p. nie zastrzega przecież, że w zakresie odwołania z urlopu nie stosuje się art. 1515 k.p.
Nie bez znaczenia pozostaje także to, że wypoczynek na leżaku z telefonem przy uchu niedużo od dyżuru się różni. Czy jednak to wszystko uzasadnia tezę, że ten ostatni wchodzi w miejsce urlopu?
W pewnym zakresie
Bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta