Chcieli czy nie chcieli lądować
Zamiary załogi Tu-154 M pozostają tajemnicą. Rosjanie i Polacy nie mają twardych dowodów na swoje hipotezy
Polacy twierdzą, że prezydencki tupolew nie lądował, a rozbił się, bo lotnicy popełnili błędy przy próbie odejścia. MAK się upiera: piloci, którzy byli pod presją, chcieli lądować za wszelką cenę.
Argumenty polskiej komisji
Niespełna kwadrans przed katastrofą w kokpicie pojawia się Mariusz Kazana z MSZ. Kapitan Arkadiusz Protasiuk (wie, że pogoda jest fatalna) tłumaczy, co zamierza: „W tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść. Zrobimy jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Także proszę już myśleć nad decyzją, co będziemy robili".
Osiem minut przed wypadkiem dowódca zarządza: „W przypadku nieudanego podejścia, odchodzimy w automacie". „W automacie" – potwierdza drugi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta