Jeden mężczyzna, dwa błędy i wiele dramatów
Opiekun z domu pomocy społecznej zatrzymany za wykorzystanie pensjonariuszki wcześniej molestował adoptowaną córeczkę
Mężczyzna najpierw znęcał się nad żoną. Potem wykorzystywał seksualnie ich adoptowaną córkę. Po odsiedzeniu wyroku za pedofilię został opiekunem osób niepełnosprawnych intelektualnie. Tam również wykorzystał jedną z kobiet.
– W tym przypadku system dwa razy zawiódł. Po pierwsze dlatego, że dziecko trafiło do takiego człowieka, po drugie, że pozwolono mu pracować w takim ośrodku – mówi Emilia Krystek, prokurator nadzorująca śledztwo w sprawie molestowania podopiecznych przez 55-letniego Lecha L. w domu opieki w Sadowie pod Warszawą.
Niebezpieczne relacje
Brody-Parcele. Niewielka osada pod Pomiechówkiem, ok. 50 km na północny wschód od Warszawy. W białym, piętrowym domu za białym parkanem mieszkała rodzina L. Budynek z lat 80. jest ukryty w dużym ogrodzie.
– Zarobiłam na niego w Niemczech, a mąż pilnował budowy – opowiada Elżbieta Sz., była żona Lecha L. Poznali się ponad 30 lat temu. W 1982 roku wzięli ślub cywilny. A 11 lat później – kościelny.
Ma blisko 60 lat. Siwe, krótkie włosy i szczupłą sylwetkę. W pokoju, w którym rozmawiamy, stoją sosnowe meble sprzed kilkunastu lat. Stary, duży telewizor i nowszy komputer.
Pełno tu religijnych akcentów: obrazków, figurek maryjnych. Z głośników słychać Radio Maryja. – Od początku nie za bardzo się między nami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta