Putin witany jak gensek
Teatralne wizyty premiera w terenie wśród wielu budzą zażenowanie. Jego wyborcy są jednak zachwyceni
Korespondencja z Moskwy
W zeszłym tygodniu Władimir Putin odwiedził szpital w Smoleńsku, gdzie dał się zbadać przed kamerami telewizji. W poprzednim tygodniu wraz z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem nurkował w Wołdze i fotografował ryby. A jeszcze tydzień wcześniej samotnie zanurkował w Morzu Azowskim, by po chwili wynurzyć się z dwiema starożytnymi amforami, które – jak ironizował portal News.ru – „czekały na niego na dwumetrowej głębokości od VI wieku naszej ery".
Dodajmy, że amfory w ciągu 1,5 tys. lat nie zdążyły zarosnąć wodorostami ani skorupiakami. Były czyściutkie. Podobnie jak smoleńska ulica, przy której znajduje się odwiedzona przez premiera klinika. Asfalt – jak utrzymują miejscowi mieszkańcy – przed przyjazdem Putina umyto szamponem do włosów.
W czasie samego pobytu szefa rządu w szpitalu również nie zostawiono...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta