Poeci i Wielka Ściema
Chcemy spać, chcemy grać, chcemy usypiających nas bajek. A jednak pragnę się z tego wyrwać, bo to wyjątkowo obrzydliwa niewola – pisze publicysta
Rzeczpospolita" przestrzegła ostatnio słowami swego publicysty przed sięganiem do słów poetów jako sposobu rozumienia rzeczywistości i naszego w niej miejsca. Pan Michał Szułdrzyński zasugerował nawet, że poeci, Jarosław Marek Rymkiewicz czy Wojciech Wencel, nie wiedzą, co mówią, i dają się cynicznie manipulować chytremu „brukowcowi" (czyli „Gazecie Polskiej Codziennie") oraz „autoryzującemu" jej działania złowrogiemu prezesowi Kaczyńskiemu („Będziemy się bili... ", „Rz", 21 września 2011).
Przypomniałem sobie zaraz, że Herbert też nie wiedział, co mówi – i też się dał, jak to opisali już inni, starsi od redaktorów Czuchnowskiego i Szułdrzyńskiego specjaliści w tym samym fachu.
Zastanawiałem się nad tymi insynuacjami, słuchając pięknej płyty z muzyką Stanisława Radwana do spektakli teatralnych Jerzego Grzegorzewskiego. Olśniło mnie, kiedy usłyszałem słowa śpiewane przez Jerzego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta