Znak drogowy nie powinien wprowadzać w błąd
Zakaz zatrzymywania musi być tak oznakowany, aby wiadomo było, jakich np. pojazdów dotyczy i w jakich godzinach obowiązuje
Zdarza się, że zarządcy dróg, stawiając znak w konkretnym miejscu, nie dbają o jego właściwą treść. To niedopatrzenie odbija się potem na kierowcach. Nie oznacza to jednak, że ci są bezbronni. Tak było w przypadku Janusza K. z Lublina. Zaparkował auto za znakiem B-36 (zakaz zatrzymywania) opatrzonym białą tabliczką o nieprecyzyjnej treści „dostawa w godzinach od 10 do 18". Janusz K. uznał, że zakaz dotyczy tylko dostaw w określonych godzinach. Parkowanie skończyło się blokadą koła. Wezwana straż miejska blokadę zdjęła, ale Janusz K. odmówił przyjęcia mandatu. Sprawa trafiła więc do sądu.
Podobnych przypadków jest wiele. Złamanie zakazu zatrzymywania się może nas kosztować 100 zł i 1 punkt karny. Jeśli kierowca popełnił też inne wykroczenie, np. zaparkował zbyt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta