Napad na stacji
Hazardzista przegrał pieniądze, ale postanowił je odzyskać z innego źródła. Próbował obrabować kasę na stacji benzynowej. Do incydentu doszło przy ul. Kasprowicza. W nocy z czwartku na piątek znajdowali się tam ekspedientka i dwóch klientów. Obaj grali na automatach. Robert M. wygrał 500 zł, ale chwilę później wszystko przegrał i to go bardzo zdenerwowało. Mężczyzna zasłonił twarz koszulką, założył tył na przód kurtkę, wyjął z kieszeni nóż i zaczął grozić mężczyźnie grającemu obok, żądając pieniędzy. Klient schował się za regałem. Napastnik podszedł do ekspedientki i zaczął jej grozić. Kobieta zdążyła nacisnąć przycisk antynapadowy. W tym czasie na stację podjechał inny klient, on też wezwał policję. Wywiadowcy zatrzymali Roberta M. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.