Szef SLD – tylko z prawyborów
Ta partia, jeśli ma żyć, musi liczyć się ze zdaniem swoich członków – mówi Włodzimierz Czarzasty
Rz: SLD pakuje się ze sceny politycznej. Długo to pakowanie chyba nie potrwa?
Włodzimierz Czarzasty, szef Stowarzyszenia „Ordynacka": Nie zgadzam się z tym absolutnie. Jeśli ktoś nie wierzy w projekt SLD i jest członkiem tej partii, to niech się sam spakuje i odejdzie. A dla tych, którzy w ten projekt wierzą, tak jak ja, mam propozycję, by zakasali rękawy. I zabrali się do roboty.
W jakim właściwie celu?
Jeśli między nami a Palikotem jest różnica 2 proc., to nie należy gęgać i opowiadać bzdur, tylko w trybie natychmiastowym wziąć się do roboty.
Mówi pan tak, jakby był zwolennikiem tezy, że wiara czyni cuda. To chyba nie przystoi członkowi SLD?
Wiara i cuda? Dlaczego nie. Tylko trzeba spełnić kilkanaście warunków.
To znaczy? Może po kolei.
Zwołujemy natychmiast zjazd. Nie w styczniu, tylko najpóźniej pod koniec grudnia. Napieralski błyskawicznie składa rezygnację. Jeden z wiceprzewodniczących ma za zadanie przygotować zjazd. Dajemy też więcej do powiedzenia ludziom SLD.
W jakim sensie?
Zmieniamy statut i dajemy siłę członkom SLD. Bo to nieliczenie się ze zdaniem członków partii jest jednym z powodów klęski. Każdy człowiek Sojuszu ma mieć realny wpływ na to, jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta