Tusk może dziś wszystko
Premier wie, że w obecnej kryzysowej sytuacji kartka wyborcza ma drugorzędną wagę, jedyne realne znaczenie mają zaś instytucje finansowe. Tylko one mogą zmieść polski rząd – twierdzi publicysta „Rzeczpospolitej”
Jeszcze nigdy w historii III Rzeczypospolitej premier polskiego rządu nie miał tak komfortowej sytuacji politycznej, by móc rządzić tak, jak ma na to ochotę. W kraju nie grozi mu nic. Opozycji praktycznie nie ma. PiS się dzieli, SLD ledwo zipie. Prezydent raczej będzie wspierał rząd. Tak dobrze nie miał do tej pory żaden gabinet, może poza ekipą Tadeusza Mazowieckiego, która w tamtym niezwykłym czasie mogła przeforsować w parlamencie wszystko, co chciała.
Nadchodzi burza
Olbrzymie zagrożenia są gdzie indziej. Gabinetowi Donalda Tuska dziś zagrażają agencje ratingowe, ceny obligacji i inwestorzy. Sypiące się europejskie domino może przewrócić też biało-czerwoną kostkę. I wtedy zapewne premiera nie uratuje nic, tak jak nic nie uratowało premierów Grecji czy Włoch. Tusk o tym wie. Stąd takie a nie inne exposé i zapowiedź podejmowania decyzji, których do tej pory podejmować nie chciał.
Dlaczego do tej pory ich nie podejmował? Bo bał się, że zostanie za to odrzucony przez wyborców. Dlaczego dziś chce je podejmować? Bo wie, że w obecnej sytuacji kartka wyborcza ma drugorzędną wagę, znaczenie zaś mają instytucje finansowe. To one mogą zmieść polski rząd. I to do nich premier kierował swoje przesłanie.
Niewykluczone, że za chwilę Tusk będzie zmuszony ogłosić podjęcie jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta