Nawet do naturalnej śmierci
Świat usłyszał o AIDS trzy dziesięciolecia temu. Od tamtej pory w leczeniu tej choroby, diagnostyce i podejściu do niej zmieniło się tyle, że można wręcz mówić o innej epoce
Przede wszystkim zmienił się – na korzyść – stosunek zdrowych do chorych, choć do ideału daleko. 30 lat temu chory na AIDS był usuwany ze społeczeństwa, wyrzekała się go rodzina, traktowany był bardzo podobnie jak trędowaci w średniowieczu. Wynikało to z braku wiedzy o mechanizmach zakażania. Chorych obawiano się. Zdrowi nie chcieli przebywać z nimi w jednym pomieszczeniu.
Naukowcy zaangażowani w walką z AIDS zaproponowali w 1996 roku podczas konferencji w kanadyjskim Vancouver tak zwaną wielolekową terapię HAART (Highly Active Antiretroviral Therapy). Polega ona na stosowaniu co najmniej trzech różnych preparatów hamujących aktywność wirusów. Terapia HAART pozwala na obniżenie ilości wirusów we krwi do poziomu poniżej stanu wykrywalności obecnie stosowanymi metodami.
Można wykrywać nawet pojedyncze kopie wirusa w mililitrze krwi, a celem leczenia jest doprowadzenie stężenia cząstek wirusa we krwi poniżej poziomu arbitralnie określonego jako „nieoznaczalnī", zazwyczaj poniżej 50 lub 40 kopii w mililitrze. U pacjentów rośnie także liczba limfocytów, tych, które atakuje HIV, co pozwala na odbudowę systemu odpornościowego.
W terapii HAART dostępnych jest kilka grup dobrych leków, w sumie ponad 20. Zaakceptowała je FDA – Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków, są także dostępne w Polsce. Ale nie są tanie, miesięczny koszt stosowania tej terapii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta