Nie ignoruj zagrożeń, gdy załoga wykonuje obowiązki na odległość
Do telepracy szef musi się wszechstronnie przygotować, aby nie spotkać się z zarzutem, że gorzej traktuje zaangażowanego w ten sposób pracownika. Taka niefrasobliwość może go bowiem sporo kosztować
Wprawdzie telepraca nie rozwinęła się w takim stopniu, w jakim oczekiwano tego przed kilkoma laty przy uchwalaniu zmian w kodeksie pracy (art. 675 – 6717), ale jej poważniejsza obecność na rynku pracy jest tylko kwestią czasu.
Niesprawiedliwy podział obowiązków
Ponieważ o niewątpliwych zaletach telepracy wiele już pisano, warto zwrócić uwagę na pewne zagrożenia. Powinien być ich świadomy pracodawca, decydując się na taką formę. Szczególnie wtedy, gdy oprócz telepracowników zatrudnia personel w tradycyjny sposób, dla którego miejscem pracy jest firma.
Wybrałem trzy z nich, a są one wynikiem praktycznych doświadczeń ostatnich kilku lat.
Nieobecny w zakładzie telepracownik z natury rzeczy nie będzie w stanie zabiegać o ochronę swoich interesów zawodowych i ekonomicznych tak jak wykonujący swoje obowiązki w zakładzie. Może to skutkować różnymi patologiami, np. zlecaniem telepracownikom najmniej wdzięcznych zadań, wymagających np. zwiększonego wysiłku czy wykonywania monotonnych obowiązków.
Niewykluczone, że niewidzący na co dzień telepracownika szef będzie bardziej skłonny do takiego krzywdzącego podziału zadań. Tym bardziej będzie to nęcące, że telepracownik nie jest zorientowany (a przynajmniej gorzej zorientowany) w bieżących sprawach działu i firmy, w której pracuje. Ci wykonujący pracę w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta